Getting your Trinity Audio player ready...
|
Ponad 2,5 promila alkoholu miał w organizmie rowerzysta, który we wtorek wjechał w tył samochodu marki suzuki w Starachowicach. Miał dużo szczęścia, bo wyszedł z tego niemal bez szwanku.
Doszło do tego ok. godz. 17.30 przed skrzyżowaniem na ulicy Kościelnej. Kierowca suzuki, jak relacjonowała później policja, miał się tam właśnie zatrzymać. Z kolei jadący za nim jednoślad, nie zdążył na czas zahamować. Skończyło się to zderzeniem z autem. Na szczęście wyszedł z tego bez szwanku, jeśli nie liczyć konsekwencji, jakie poniesie. Nie dość, że spowodował kolizję, to jeszcze jechał „pod wpływem”. W organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu.